most.

- Nie ,chodziło mi o pobliski stawek w mieście , no wjesz, tam do którego sikają moi kumple z Monopolowego xD.- zachichotał takim cieniusieniuśkim głosikiem.- Sory , zapalę se fajkę.

-idź. jesteś zbyt krejzi.- mrukł i starał sie odkleić kawałek zaschniętego buota z renkawa.

Kas se paliła, była w innym świecie.

-znowu ty? załatwiłaś tą trawe?- spytał

-Mam w domu, w kasetce na biżuterie xD.-uśmiechnęła się.

-będe wiedział jak sie do ciebie włamie.- uśmeichnął się.

-Nigdy.-odburknęła.-Chcesz tera czy mam przynieść na impreze?

-jutro. dzisiaj musze jeszcze iść do pracy.- odpwoiedział i znowu się otrzepał xD

Wzięła buszka <69 i strzepnęła swoje bląd kłaczęta xD.-Mam nadzieję ,że Juv przyniesie pilsy.-zasmiała się XD. Dekiel

-dropsy to nic. ecstasy to już coś ale spid który skołuje... to bedzie odlot.- rozmarzył sie.

Westchnęła i też se pomarzyła.-To będzie impreza lata.

-potrwa tydzień, więc może być grubo.- mruknął i znowu się otrzepał, już prawie był czysty ^^

-To będzie o Juv w domu,ń?-spytała.-Musze powiedzieć rodzicom ,że znowu wracam do kliniki na tudzień.

-ojej, musisz sie jeszcze tłumaczyć rodzicom? niefajnie, ja mam to już za sobą.- powiedział i spojrzał na zegarek- musze spadac do pracy.

-Nom.-wstała i rzuciła mu się naszyję i go wylizała ,ale taki kurwa big cmok z językiem.-Do jutra, Tobi.-uśmiechnęła się.

-ta, si ja.- rzucił i poszet w pizdę.

też poszła.

A Maxxie wyszedł jak co dzień z Igorqiem na spacereq:)

a Aszli jak zwykle paliła na śmietniku.

Igor ,wielbiciel Cassie podleciał do niej i ją zaczął ściągać ze śmietnika, gryząc jej nogawkę xD".
A Maxxie szedł sobie tam gdzieś obok z rękami w kieszeniach i gwizdając sobie pod nosem.

Aszli jebła na niego troszku popiołu i Igor spierdolił xD.

- Uważaj co robisz - oburzył się Maxxie .Jak tak można w ogóle traktować psa ? Toż to znecanie się!XD

-Łanka.-mrukła pod nosem XD

Podniósł brwi i spojrzał na nią tak jak patrzy Bożenka na Maćka.

Wzięła bucha ignorując go.-Dziś jest impreza u Juv!